24 mar 2010

Berlin 1945 - dwie recenzje książek

.

foto: Bundesarchiv via Wikimedia Commons

Wojsko Polskie w Operacji Berlińskiej


Zbliża się okrągła rocznica zdobycia Berlina. Jak wiemy w "Operacji Berlińskiej" brały udział dwie Armie Wojska Polskiego. 1 AWP na kierunku Berlińskim oraz 2 AWP na kierunku Drezdeńskim. Samo zdobycie Berlina miało być ostatecznym sukcesem propagandowym Armii Czerwonej, stąd też rozpoczęcie ofensywy w ogromnym pośpiechu (aby ubiec Amerykanów) oraz skierowanie Armii Polskich "po obrzeżach" operacji. 1AWP wzięła udział w forsowaniu Odry i skutecznie osłaniała od północy siły 1 Frontu Białoruskiego szturmującego Berlin. 2 AWP, dzieki ambicjom i brakowi przygotowania dowódczego gen K., Świerczewskiego została nieomalże rozbita przez kontratak Schoernera. Ocalała tylko dzięki bohaterstwu żołnierza i pomocy wojsko sowieckich.

Wyścig Żukowa (1 Front Białoruski) i Koniewa (1Front Ukraiński) znalazł finał w Berlinie. Duże straty żołnierzy sowieckich ze ścigających się Frontów zmusiły Stalina do zgody na użycie Polaków. Stąd do jednostek pomocniczych już wspierających natarcie sowieckie w północnym sektorze walk dołączyła 30 kwietnia 1 DP "Tadeusza Kościuszki". Stalin planował wykorzystać to propagandowo w Polsce, i unikać nagłaśniania udziału Polaków na zewnątrz. Żołnierze polscy zachowali się w Berlinie inaczej niż Rosjanie. Nie unikali walki w ostatnich godzinach wojny, tak jak robili to ich radzieccy koledzy. Nie popełniali też okrucieństw na ludności cywilnej.

Jednostki Wojska Polskiego w Berlinie:

1 Warszawska Dywizja Piechoty z 1 Armii Wojska Polskiego
2 Pomorska Brygada Artylerii Haubic
6 samodzielny warszawski zmotoryzowany batalion pontonowo - mostowy
1 Samodzielna Brygada Moździerzy
razem około 12 tys. żołnierzy.

2 maja 1945 o 6:00 przez Tiergarten do Bramy Brandenburskiej wykonały rajd pododdziały 1DP i sowieckiej 66 Brygady Pancernej. Powieszono flagi na kolumnie zwycięstwa Siegessäule i Bramie Brandenburskiej. Jedna z grup wieszających flagę na Siegessäule została natychmiast aresztowana przez Sowietów i uniknęła rozstrzelania tylko dzięki ogłoszeniu przez Niemców kapitulacji i ogólnej szczęśliwości Krasnoarmiejców. Flagi polskie usunięto, a na kolumnie powieszono kilka dni później flagę francuską.
W popkulturze ten moment, w zupełnie inny sposób przedstawiono w filmie Czterej Pancerni i Pies (rajd czołgu "Rudy" i sekcji piechoty Szawełły z akordeonem i brataniem się) oraz "Ostanie Dni" - "Zwycięstwo".


Siegessäule
foto: Wikimedia Commons


Recenzje


Przedstawię dzisiaj dwie książki.


Polska klasyka to Z. Stąpor Berlin 1945. Wydawca: Bellona ISBN/EAN 9788311101203, 208 stron. Niestety jest tylko wznowienie, bez jakiejkolwiek zmiany czy komentarza, wydania jeszcze z czasów komunistycznych. Dużo danych o szczegółowych ruchach wojsk. Brak jakiegokolwiek przedstawienia realiów frontu i sytuacji ludności cywilnej. Największa wadą jest brak map. Tylko jedna mapa, całego frontu od Bałtyku do Pragi. Polecam osobom szukającym szczegółowych danych o stronie Alianckiej.




Druga książka to wspólne przedsięwzięcie Squadrona i greckiego wydawnictwa Periscopio.
Berlin 1945, autorzy: Stavropoulos, Vourliotis, Terniotis, Kotoulas, Valmas, and Zouridis. ISBN 978-0-89747-568-6
Z opisu wydawcy: "U progu 1945 roku, Alianci Zachodni odparli ostatni rozpaczliwy wysiłek Hitlera w Ardenach. Jednak twarde stanowisko Aliantów na tle bezwarunkowej kapitulacji odstraszyło Niemców przed podjęciem decyzji o zakończeniu wojny. Dla Hitlera i wiernych mu Nazistów jedyną opcją było fanatyczne stawianie oporu, w Wagnerowskim stylu pozostawiające tylko ruiny Niemiec dla upamiętnienia tragedii. Co więcej, było już jasne, że inny rodzaj wojny, jest tuż za rogiem. Sowieci osiągnęli Budapeszt i linię Odry. Było oczywiste, kto zdominował Europę Wschodną. Jedyna nadzieja dla Ameryki i Wielkiej Brytanii, aby zachować to, co można jeszcze było w Europie Środkowej było zajęcie Berlinie. Ale "rosyjski walec parowy" uprzedził ich. Zmasowane wojska sowieckie zaatakowały miasto w kwietniu 1945 roku. Nastąpił ostatni akt konfrontacji komunistów i narodowych socjalistów i pierwszy akt zimnej wojny.

Ilustracje: kolorowe i czarno-białe zdjęcia, mapy, kolorowe profile: 8 samolotów, 9 czołgów, 14 sylwetek żołnierzy. Seria: Great Battles of the World, 128 stron. Tekst w języku angielskim." tłumaczenie opisu wydawcy (c) W. Bułhak



Co mnie ujęło w tej pozycji? Przede wszystkim dobry język, doskonale się czyta (niestety po angielsku). Dalej: świetne ilustracje, w tym profile czołgów i samolotów, sylwetki żołnierzy oraz mapy pokazujące rozwój sytuacji od rozpoczęcia ofensywy do Reichstagu. Obok opisu działań dobrze pokazane jest życie codzienne mieszkańców, położenie i morale żołnierzy oraz w bunkrze Hitlera, poznajemy m.in. szczegóły ewakuacji bunkra. Dużo miejsca poświęcono lotowi Hanny Reitsch do Berlina i z powrotem. Omówiono też ideologię i propagandę obydwóch stron w końcowej fazie wojny i sylwetki dowódców. O udziale Wojska Polskiego wspomniano niewiele. Cieszy jednak odejście od rozrzewnienia losem bohatersko broniących się jednostek cudzoziemskich Waffen SS.

Polecam jako całościowe, ale krótkie omówienie tej Bitwy.

Berlin 1945 - kup w sklepie internetowym Adalbertus

Berlin 1945 - buy in Squadron.com

Figurki



Polecam także figurki Wojska Polskiego Berlin 1945 firmy ToRo model:




.

22 mar 2010

M3 Medium Tank

.

ilustracja/picture - Mirage Hobby

Przedstawiam dzisiaj model wykonany bardzo dawno temu, w 2004 roku. Jest on ważny dla mnie z powodu mojego współudziału w projektowaniu go w trakcie mojej pracy w Mirage Hobby. Jest to szybki model prosto z pudełka, na jego przykładzie mogę pokazać podstawowe metody malowania modeli, które stosuje do dzisiaj.

Today I would like to present you a model kit that is special for me. It was in 2004 when I was working in Mirage Hobby. I was involved in design of kit an had a privilege to built first one. Full story is written in Internetmodeller. Below is Polish translation.

Montaż

Montaż modelu jest prosty i przyjemny. Oprócz części plastikowych zawiera on blaszkę fototrawioną z alternatywnymi częściami: osłonami reflektorów, grillem silnika i wewnętrzną strukturą drzwi bocznych. Przed montażem polecam zdecydować się, którą wersję malowania chcemy wykonać. Poszczególne wersje różniły się rodzajem armaty, układem filtrów powietrza i wydechowym oraz wyposażeniem. Ze względu na delikatność drobnych detali polecam bardzo staranne je wycinać. Pozwoli to uniknąć ich połamania (szczególnie elementów kopułki dowódcy i delikatnych elementów wyposażenia).
W trakcie montażu należy zwrócić uwagę na kilka miejsc, w których trzeba dokładnie dopasować części przed sklejeniem. Osłona przekładni z przodu kadłuba musi wystawać powyżej linii ścianek bocznych (jak na rysunku w instrukcji). Umożliwia to właściwe spasowanie z górą kadłuba. Górę kadłuba należy starannie dopasować do podwozia, aby uniknąć przesunięcia w lewo.


Montując armatę należy zwrócić uwagę na bruzdę biegnącą pionowo po wewnętrznej stronie prawej ściany kadłuba w okolicy osi obrotu armaty. Aby uzyskać pełny obrót armaty w poziomie należy ją usunąć nożykiem modelarskim. Bruzda ta pełni rolę wzmocnienia, uniemożliwiającego złamanie tej części kadłuba podczas otwierania formy wtryskowej.
Jeżeli zdecydujemy się na użycie fototrawionych grilli, należy delikatnie zeskrobać ich plastikowe odwzorowanie nożykiem. Umożliwi to wklejenie tylniej ścianki przedziału bojowego bez przeszkód. Pozostałe detale pokrywy silnika można osłonić w trakcie usuwania grilli naklejając na nich taśmę maskującą.


Montaż podwozia jest bardzo szybki. Poszczególne kółka jezdne można szybko oczyścić ze śladów łączenia formy przez nabicie ich po kilka na igłę (ja użyłem igły ze zużytego taniego aerografu) i oszlifowanie na kawałku papieru ściernego. Podczas klejenia kół napędowych należy zwrócić uwagę na spasowania zębów tak, aby uniknąć przesunięcia uniemożliwiającego zamocowani gąsienicy. Sama gąsienica wykonana jest ze specjalnej formuły tworzywa. Jest elastyczna, ale nie ma cech sprężystości w takim stopniu jak guma. Łatwo się klei zarówno superglue jak i zwykłym klejem do plastiku. Ma ona jedno ogniwo więcej niż w oryginale. Pamiętajmy, że w czołgach typu Sherman gąsienica była dobrze napięta i nie obserwuje się w nich swobodnego jej opadania tak jak np. w czołgach niemieckich.


W przypadku ustawienia modelu na dioramie z nierównym terenem, dodatkowe ogniwo umożliwia, w pewnym zakresie, ugięcie gąsienicy zgodnie z podłożem, bez konieczności zmiany ugięcia wózków jezdnych przez modelarza. Pomaga to w łatwy sposób zwiększyć realizm modelu. Wykonując swój usunąłem dodatkowe ogniwo przez przecięcie go w połowie skleiłem gąsienicę na styk.


Malowanie


Malowanie modelu zacząłem od zagruntowania go przy pomocy aerografu Mr Surfacerem rozcieńczonym w kleju do plastiku. Na tak pomalowaną powierzchnię naniosłem kolor ciemno zielony (Vallejo Model Air 013). W skali 1:35 często stosują modelarze pokrycie modeli najpierw na czarno. W mniejszych skalach należy w moim odczuciu stosować kolory jaśniejsze w celu zachowania tzw. „efektu skali”.


Następnie model pokrywa się aerografem kolorami jaśniejszymi, a kolor ciemny tworzy wzmocniony cień w głębiej położonych miejscach. Kolorem rozjaśnienia był w moim przypadku był Model Air 025.


Kolejnym etapem było zastosowanie washa z ciemnej farby dla podkreślenia rzeźby powierzchni. Doskonale nadaje się do tego rozcieńczona wodą farba Model Color 855 Back Glaze.


Wzmocnienie wypukłych elementów uzyskałem przez przetarcie suchym pędzlem z użyciem najpierw farby Model Color 988 a następnie subtelniej Model Color 858.




Efekt malowania był nienaturalnie wyrazisty, ale o to właśnie na tym etapie chodziło. Przystąpiłem teraz do nanoszenia śladów rdzy i zacieków z farb Model Color 851 i 854. Gąsienice, składające się z gumowych ogniw i metalowych łączników pomalowałem kolorem Model Color 855 (guma) oraz Model Color 851 i 854 (łączniki).


W wyniku wymienionych etapów malowania uzyskałem podkreślenie rzeźby powierzchni modelu. Dodatkowym efektem było wprowadzenie zróżnicowania kolorów na poszczególnych powierzchniach modelu powstającego w wyniku eksploatacji.


Wszystkie te efekty stonowałem i połączyłem w całość natryskując mieszankę farb Model Air 043 i 026 z domieszką polskiej wersji Future (tzw. Pronto Floor Polish). Zrobiłem to tak, aby kolory poprzednich warstw malarskich prześwitywały przez ostatnią powłokę. Uważam, że dla naturalnego wyglądu modelu, należy starać się uzyskać subtelne zróżnicowanie koloru poszczególnych elementów. Zaproponowana tu metoda malowania kilkoma etapami pozwala to osiągnąć.
Po pomalowaniu modelu nałożyłem kalkomanie. Wybrałem malowanie czołgu, który wziął udział w pierwszej walce amerykańskich czołgów średnich w bitwie po Djedeida 28 listopada 1942. Charakterystyczne dla czołgów 13 Pułku Pancernego w tym okresie były geometryczne oznaczenia kompanii. Kalkomania zawiera komplet takich oznaczeń dla całego pułku, a w instrukcji można znaleźć ich opis.
Pomimo zróżnicowanej rzeźby powierzchni modelu kalkomanie nałożyły się dobrze. Jedynie w rejonie nitów przez nieuwagę nie ustrzegłem się punktowego silveringu. Zastosowanie Set i Sol (Aeromaster) rozwiązało ten problem przy kolejnych kalkomaniach.
Miejsce silveringu delikatnie podmalowałem kolorem Olive Drab. Zostały one ostatecznie zakryte w kolejnym etapie – błocenia. Wykonałem je przez natryśnięcie na dolne powierzchnie modelu farby Model Air 026.


Następnym etapem malowania było naniesienie śladów obtarć metalu przy pomocy ołówka. Ulegały jemu miejsca, po których często chodziła załoga lub były obcierane przez przeszkody. Górne powierzchnie modelu pozostawiłem półmatowe, dla podkreślenia, przez kontrast, przybrudzenia części dolnych. Teraz jednak wydaje mi się one jednak zbyt błyszczące, przesadzone.
Następnie ślady zabrudzeń naniesionych przez załogę i zmywanych potem przez deszcz naniosłem jako plamki i smugi używając farby Model Air 025. Na sam koniec pokolorowałem narzędzia przy pomocy kolorów piaskowo-brązowych (drewno) i ołówka (stal).

Wykonanie modelu sprawiło mi ogromną frajdę. Prosto z pudełka zajęło mi to jeden weekend. Kolejnym moim modelem jest także M3, ale z długą lufą. Tym razem wykonam całe wnętrze od podstaw i postawie go na dioramie.

Gotowy model


Niestety jedyne zdjęcia gotowego modelu są słabej jakości. Sam model jest w posiadaniu Mirage Hobby i nie mam teraz możliwości zrobienia lepszych zdjęć. Wkrótce opisze jednak budowę waloryzowanej wersji, ze zdjęciami znacznie lepszej jakości.