19 cze 2010

Co się wydarzyło w firmie Adalbertus?

.
Strrrrasznie długo nie nie było nowych postów na moim blogu. Sam nie wiem jak ten czas przeleciał. Ruchy tektoniczne w mojej firmie trwają nadal i są bardzo intensywne. Wkrótce zaczną wypiętrzać serię nowości.

Co się udało w ostatnim miesiącu?



Wypuściliśmy minidioramkę Narvik 1940. W zestawie dwaj żołnierze Brygady Podhalańskiej (lub francuscy) wkraczają do norweskiego miasteczka. Szczególne podziękowania dla Per Olav Lunda, jednego z najlepszych modelarzy dioramowych na świecie (patrz: jego dioramka Rangarok z figurkami cywilnymi Adalbertus na stronie www.Berlin-1944.com), który dostarczył dokumentacji na temat architektury i kolorystyki domków norweskich w latach 30-50 XXw.


W najbliższych dniach wprowadzimy do sprzedaży zestaw Wózek z warzywniaka. Model został zaprojektowany na podstawie zdjęcia z Warszawy w 1945r. Właśnie kończę jego malowanie i mam dużo zabawy z nowym zestawem Lifecolor do malowania drewna. Do tej pory malowałem elementy drewniane dosyć schematycznie (opis na stronie Monte Cassino 1944). Nowy zestaw Lifecolor ma fantastycznie dobrane odcienie drewna. Wkrótce pokarzę efekty krok po kroku.

Klęski majowe


Maj jak wiadomo jest miesiącem zwycięstwa. W naszym przypadku był on jednak czasem próby. Mieliśmy awarię pompy próżniowej. To takie urządzenie które wysysa powietrze z żywicy wlanej do formy silikonowej. Dzięki niemu nie ma w odlewach bąbelków powietrza. Na forach internetowych znajdziecie mnóstwo porad jak odlewać żywice przy pomocy pompek kosmetycznych lub wykonanych z agregatów lodówkowych. Do amatorskiego zastosowania mogą się one nadawać. W produkcji liczy się jednak aby odlew był wysokiej jakości za pierwszym razem, i aby można było to powtórzyć wielokrotnie. W ogóle różnica między modelarstwem zawodowym a amatorskim polega na tym, że amator ma frajdę jak coś sobie porobi. Zawodowiec musi mieć zrobione dobrze od razu i na czas. Amator jak mu nie idzie model, to idzie obejrzeć film lub gdziekolwiek. Zawodowiec jak mu nie wyjdzie to nie ma pieniędzy. To takie dygresje, a w sprawie pompy - to trzeba była ją kupić, oczywiście bardzo dobrą, a nawet lepszą niż poprzednia. Koszt + czas oczekiwania i daliśmy radę.


Drugim bolesnym wydarzeniem jest nadal opóźnienie figurki Żołnierza Polskiego z Berlina 1945 w skali 120mm. Jak już wiecie z poprzednich postów, projekt został przygotowany w postaci pliku grafiki 3D. Niestety, jakość projektu nie została w pełni odwzorowana w wydruku 3D. Jeff męczy się nad ręcznymi poprawkami i cyzeluje jakość widoczna na renderingach - stąd opóźnienie tej figurki. Mamy już wszystko - kalkomanie, blaszki, czekamy na matkę do odlewania. Figurka powinna być w sprzedaży z grubsza pod koniec czerwca. Trudno jednak podać konkretna datę. w związku z bardzo dobrym przyjęciem figurki przez modelarzy - przekładającym się na liczbę zamówień - czuję się osobiści odpowiedzialny za danie dodatkowej satysfakcji modelarzom, którzy zaufali mi i przepłacili figurkę. Każdy dostanie ekstra dowolna farbę Lifecolor. Dotyczy to osób które zamówiły w maju.