2 lip 2010

Połonka, początek bitwy

.

Na pierwszej mapce widzimy rozstawienie sił po harcach kawalerii i przed rozpoczęciem bitwy. Przy głównej przeprawie Chowański skoncentrował siły piechoty do natarcia za rzeczkę. Za nimi znalazła się kawaleria. Czarnecki wystawił w pierwszym szeregu spieszonych dragonów. Kawalerię podzielił na dwie grupy. Lekka jazda zajęła pozycje na przeciwko folwarku Paciany. W tej jednostce był m.in. Jan Chryzostom Pasek. Jej zadaniem było sforsowanie Połonki, a następnie głębokie obejście i zaatakowanie Rosjan od tyłu. Za wzgórzem wzdłuż drogi znalazły się niewidoczne dla wroga cztery chorągwie husarskie, dwie litewskie z kopiami w pierwszym szeregu, za nimi dwie koronne bez kopii i dwie chorągwie pancerne koronne. Te sześc chorągwi stanowiło siłę uderzeniową, która miała wytracić z równowagi atakujących Rosjan i dać im zajęcie na czas rajdu lekkiej jazdy.
Lewe skrzydło zajmowała dywizja litewska "prawego skrzydła". Na jej tyłach znajdował się doskonale widoczny dla Rosjan tabor litewski. W celu zdezorientowania przeciwnika podpalono okoliczne zabudowania, dym utrudnił obserwacje pozycji dywizji koronnej. Tabor litewski zaś już na początku bitwy, najprawdopodobniej na rozkaz zaczął się wycofywać. Utwierdziło to Chowańskiego w przekonaniu, że "Litwa uże utiekajut". Tym śmielej natarł na główna przeprawę.

Atak piechoty rosyjskiej


Piechota rosyjska uderzyła przez rzekę. Kiedy jej znaczna część sforsowała przeprawę, kontratakowali ja dragoni Czarneckiego, pieszo, prowadząc ostrzał z muszkietów. Było to dosyć niemiłe doświadczenie dla strielców. Sprawny, niepowstrzymany kontratak zmieszał piechotę Chowańskiego. Następnie dragoni wycofali się. Przeciwnik uznał, że odparł Polaków i zaczął porządkować szyki, aby uderzyć wzdłuż drogi i wyjść na tyły Litwy. W tym momencie zza wzgórza wypadła ciężka jazda Czarneckiego. Strielcy zdołali raz bezładnie wypalić z muszkietów, ale już pikinierzy nie zdążyli się ustawić. Z resztą nawet ustawienie rzędu pik nie pomogło by na szarżę husarii. Dość opisu rzezi, kilka minut i było po piechocie.

Manewr lekkiej jazdy Czarneckiego


W tym czasie lekka jazda ruszyła na Paciany. Przeprawiwszy się przez rozlewiska Połonki natarła na piechotę wzmocnioną działkami przytomnie rozmieszczoną w Pacianach. Rosjanie przywitali natarcie ogniem z armatek i muszkietów, następnie bronili się berdyszami. Walka była niewygodna dla kawalerii, trzeba było wyłapywać piechotę w wiosce pomiędzy płotami. Jan Chryzostom Pasek tak opisuje to starcie.

"Był tedy directe przeciwko naszej przeprawie folwark oparkaniony; spodziewając się Moskwa, że to tam nasi będą szczęścia próbowali, zasadzili tam kilkaset piechoty i 4 działka. Nie pokazywali się nam wtenczas, aż kiedy my się wybijali z tego błota do twardego lądu, wysunęła się piechota. Kiedy poczną ognia dawać, kiedy poczną parzyć z dział, jako grad kule lecą; padło naszych dużo, drudzy postrzelani. Ale przecie szystkim impetem poszliśmy na nich, bośmy widzieli, że trzeba było ledwie nie szystkim ginąć, gdybyśmy mieli byli tył podać, ale jużeśmy tak oślep w ogień
leźli, żeśmy się tak z nimi zmieszali, jak ziarno z sieczką, bo już trudno było inaczej. Okrutna tedy stała się rzeźba w owej gęstwinie, a najgorsze były berdysze; kwadrans jednak nie wyszedł od owego zmieszania, wycięliśmy ich, że i jeden nie uszedł, bo w szczerym polu; powiadano, że ich było 100."


W tym czasie Chowański postanowił rozstrzygnąć bitwę na skrzydle litewskim. W porę zauważył zagrożenie ze strony Pacian i wysłał tam cały swój odwód kawalerii. Zwarta, liczniejsza od polskiej formacja ruszyła na Paciany. Lekka jazda usiłowała się uporządkować. Czasu było jednak za mało, nie udało się uporządkować szyku i załadować pistoletów.

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz